piątek, 13 stycznia 2012

"4 miesiące 3 tygodnie 2 dni"



Najdłuższy szok w moim życiu, trwający nieustannie przez 2 godziny. Tak streściłbym czas pędzony z filmem autorstwa rumuńskiego reżysera Cristiana Mungiu. Nie zaskakuje mnie otrzymana „Złota Palma” i wiele innych nagród, ten film nie pozwoli nikomu pozostać obojętnym. Warto na wstępie uprzedzić, że film nie należy do żadnych dzieł propagandowych, pro ani anty aborcyjnych, to jedynie prosta historia o ludziach czasu komunizmu.

Może nie wszystkim spodoba się tematyka, aborcja wydaje się wystarczająco często w ostatnim czasie eksploatowanym tematem, aby odczuwać niechęć do jego poruszania. Warto jednak zrobić wyjątek dla tego niezwykłego w treści i przekazie filmu, jednak ostrzegam, że część z widzów może nie wytrzymać do końca seansu.

Akcja filmu rozgrywa się w komunistycznej Rumunii a głównymi bohaterami są dwie studentki mieszkające w akademiku. Po krótkim czasie okazuje się, że jedna z przyjaciółek jest w 4 miesiącu ciąży a jej współlokatorka pomaga jej dokonać aborcji. Mimo, że ta jest w Rumunii zakazana a jej dokonanie grozi więzieniem, dziewczyny decydują się skorzystać z pomocy poleconego im „lekarza” i na własny rachunek rozwiązać problem niechcianej ciąży. Wynajmują pokój w hotelu i w takich warunkach dokonuje się dramat dwóch kobiet.

Komunistyczna rzeczywistość, przymus konspiracji i ciężka sytuacja finansowa oraz wiele innych czynników składa się na dramat tych młodych kobiet. Najbardziej szokujące w filmie wydaje się być dokładne odwzorowanie rzeczywistości. Widz ma wrażenie, że sytuacja toczy się gdzieś obok, tak realistycznego i uderzającego dramatu próżno szukam w mojej pamięci. Film swoją brutalność czerpie z opowiadanej sytuacji i związanych z nią emocji. Reżyser jedynie opowiada nam historię, używając przy tym skąpych środków artystycznych, co tylko potęguje uczucie klaustrofobicznego braku przestrzeni.

Jedyny mankament jaki razi niedorzecznością to idiotyczna muzyka towarzysząca napisom końcowym. Irytujący i niepotrzebny zgrzyt, kłócący się ze spójną całością dramatu.

Ocena: Koniecznie!  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz