sobota, 4 lutego 2012

Brawo Pani Mario


Skandal w mediach. A przynajmniej skandalik na miarę polskiej zaściankowości. Już taka polska mentalność, że w oburzaniu i ocenianiu pierwsi, najsurowsi, nieomylni – Polacy. I jak już nadzieja się pojawia, że wreszcie ktoś powiedział głośno jakąś myśl niepopularną, obraził, poróżnił i zręcznie zakpił z politycznej poprawności to znów smutek z zawodem pomieszany zakwita na mojej twarzy. Może następnym razem.

Gazeta.pl informuje mnie, że Maria Czubaszek wywołała burzę, ponieważ przyznała się do przeprowadzenia dwóch aborcji i swojej wrodzonej niechęci do dzieci. Wydawało mi się, że z biologii Polacy powinni wiedzieć, że brak instynktu macierzyńskiego nie jest patologicznym stanem i piętnować go nie należy. Polacy już na aborcję są wyczuleni i podzieleni niezmiennie na dwa obozy, lewo i prawo brzeżne. A ja, jak ten kołek na środku wbity, tylko czasem na lewą stronę popatrzę z sympatią. Ci po prawej bowiem, nim słowo aborcja zdąży wybrzmieć, już wymachują pięściami i zamykać (lub jak Cejrowski strzelać) chcą, ci po lewej klaskają nawet jeśli nie znają, nie wiedzą i nie rozumieją dlaczego i komu i czy na pewno jest za co. Okropności nie merytoryczne jakieś, operowanie na schematach tragiczne i o zgrozo nudne, powtarzalne jak z taśmy.  

Powinniśmy iść za przykładem Pani Marii i z dziećmi nie eksperymentować, o ile można się spierać, co do aborcji, jako środka zapobiegawczego, to uważam, że była to decyzja dojrzała, bo przecież Pani Maria doskonale wiedziała, że do roli matki powołana nie jest. Przy okazji adnotacja, bo tematykę rodziny i trudnego zadania tworzenia relacji w niej porusza film „Musimy porozmawiać o Kevinie”, doskonałe role i przesłanie odpowiednie.

No i jeszcze ostatnie wydarzenia z Sosnowca, tak medialne i skandalicznie odzierające rodzinę z prywatności pokazują nam jednak, że z macierzyństwem, tak jak i z tacierzyństwem oczywiście, żartów nie ma. Lepiej przeboleć presję rodziny czy parafialnego księdza niż unieszczęśliwiać siebie i dziecko. Niech będzie to dar a nie przekleństwo.

Dla tych, co dzieci mieć nie chcą, niech za wzór postawią sobie Panią Marię, która jest szczęśliwa i żyje w zgodzie z sobą i jak wszyscy wiedzą nieprzeciętnym humorem na ustach. Sto lat Pani Marii, a dla Polaków wstyd i hańba, że pochylić się i zastanowić zanim skandal stworzą nie potrafią.



6 komentarzy:

  1. Jeśli chodzi o Madzię z Sosnowca, pomijając genialną reklamę dla niezniszczalnego Rutkowskiego, cała sprawa mocno śmierdzi. Każde dziecko, każdy z nas, nie raz w dzieciństwie upadł na głowę, nawet nie z rąk mamusi, ale z wanienki, łóżeczka, później z trzepaka, ze schodów po pijaku etc. Szansa zgonu (zgonu! na guza, wstrząs mózgu czy nawet złamanie czaszki się nie umiera tak łatwo!) na miejscu jest naprawdę znikoma. A i każda normalna matka w sytuacji upuszczenia dziecka podejmuje jakąkolwiek pierwszą pomoc, dzwoni po karetkę, cokolwiek, to nie jest takie proste zabić dziecko. Do czego zmierzam? Skoro Matka potrafiła stworzyć całą późniejszą farsę, to w sumie dlaczego nie byłaby zdolna najpierw zabić dziecko? Najgorsze w tym wszystkim jest to, że zapewne zostanie ona teraz uznana za chorą psychicznie i cały naród będzie ją utrzymywać. Jedynie szkoda Madzi - jak zwykle w takich sytuacjach - niewinnej.

    Natomiast odnośnie Pani Czubaszek, Poirocie, nie róbmy z niej teraz bohaterki. Bo nie zrobiła nic szlachetnego ani pożytecznego, ot dwa razy się wyskrobała - jej sprawa, jej ciało, jej decyzja, gratuluję odwagi i szczerości, której tak brakuje w dzisiejszych czasach.

    Bo społeczeństwo mamy przeczulone i uczulone, ale nie o to tutaj chodzi. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, nie widzę związku między kontrowersyjnymi słowami a wydaniem kilka tygodni temu książki. Nie.

    Natomiast zupełnie nie rozumiem:
    -po 1. Pani Marii, która postąpiła zupełnie niepraktycznie - mogła się, za przeproszeniem, wysterylizować (przecież nigdy nie chciała dzieci?!), aborcja rzecz kosztowna, czyżby Pani Postępowa i Żyjąca w Zgodzie Ze Sobą nie potrafiła się zabezpieczyć?
    -po 2. mediów zestawiających ze sobą te dwa wydarzenia - matkę Madzi jako przykład niedojrzałości do macierzyństwa oraz Pani Czubaszek, która w młodości dwa razy wpadła i poszła na skrobankę - wielka mi oznaka dojrzałości i postępowości. Nagle jest bohaterką.

    O ironio, ja nie jestem prawicowy. Ja staram się patrzeć realistycznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. szczerze powiedziawszy nie wiem co na ten temat powiedziec. po ogladnieciu 4 miesiecy jakos tak dziwnie. niby czlowiek jest swiadomy, ale dokladnosc obrazu uderza w czlowieka, w jego glebie. co do Kevina nie zgodze sie z odwolaniem, ale w porzadku. pania Marie szanowac za inne rzeczy, a nie za to jakie podjela decyzje w zyciu, bo to jej prywatne zycie.

    OdpowiedzUsuń
  3. och Yasiu, o sterylizacje nie tak latwo, bo ciezko znalezc lekarza ktory Ci tak o wytnie sprawny narzad. nie popieram aborcji poniewaz nie uwazam zeby zabijanie czegokolwiek bylo sluszne, nie zamierzam tez nikomu tego zakazywac, tylko naprawde jest teraz tyle srodkow zabezpieczajacych, a dorosla kobieta powinna wiedziec kiedy ma dni plodne, i wtedy zachowaz szczegolna ostroznosc... no ale coz ;) a co do Madzi... jak to rzekla Iza lepiej jesli ona po prostu szybko umarla, niz zeby ktos ja porwal i najpierw pocial na narzady... patolog stwirdzil ze zginela od tepego uderzenia w tyl glowy, wiec wersja matki moze byc prawdziwa, zwlaszcza ze w koncu zgodzila sie na badanie wyklywaczem klamst ;) tylko Yasiu, jak my spadalismy z trzepakow czy wypadalismy z wanienek bylismy starsi... Madzia miala szesc miesciecy, a w tym wieku dziecko nawet nie jest na tylko mocne zeby probowac chodzic... wiec jest szansa ze jesli spadla z wyskosoci 1.5m na twarda podloge to mogl nastapic zgon, a matka zmyslila to wszystko i nie dzwonila po kartetki bo zobaczyla ze dziecko jest martwe i to byl dla niej zbyt wielki stres i szok i ona nie robila tego swiadomie... robila to wszystko pod wplywem szoku; skoro dziecko juz nie zylo i nie mogla mu pomoc probowala ratowac siebie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dz, skoro mamy podobne zdanie co do Pani Marii, to czemu się ze mną nie zgadzasz? Tu nie chodzi o sterylizację (czepiasz sie słówek), to tylko dygresja, tylko o sam fakt, że Bartek, tak jak i media uczyniły z niej pozytywny przykład - a tak się składa, że w tym temacie nic pozytywnego nie zrobiła - dlaczego - napisałem już wcześniej.

    Co do Madzi - spójrz na datę mojego komentarza. Teraz już wszyscy wiemy jaka jest prawda, to można sobie dywagować. I znów - czepiasz się słówek. Zapytaj lekarza - szansa zgonu nawet takiego malucha jest minimalna. A że wtedy sprawa baaardzo śmierdziała, nie dziwota, że podejrzenia były różne. Matki bym mimo wszystko nie bronił - skoro to faktycznie był wypadek, cała ta farsa była zbędna. Tak jak mówię - dziecko praktycznie na pewno nie zmarła NAGLE, OD RAZU, mogła więc zrobić cokolwiek, dzwonić po karetkę. Byłoby to zdecydowanie bardziej logiczne od pakowania swojego ukochanego dziecka do pudełka po butach i wyrzucania gdzieś w chaszcze. Nie, szok jej nie usprawiedliwia, nie wmówisz mi że zachowała się normalnie. Matka nie raz przez ostatnie dni dała przykład problemów z psychiką (a kto wie czy i Rutkowski jej nie podburzał w jakiś sposób), i w tym upatruję rozwiązania - po prostu w problemach z psychiką.

    Chociaż obawiam się, że Wy, a przynajmniej Iza, zawsze będzie mieć inne zdanie niż ja, tak o, dla zasady.

    Szkoda dziecka. Peace.

    OdpowiedzUsuń
  5. a no chyba ze tak xD na daty nie paczalam ;D
    nie tak ze sie nie zgadzam ;) bardziej chcialam tez cos napisac, a myslalam ze z tymi slowkami to doslownie o to Ci chodzi;p
    jednak jesli chodzi o ta matke to tak czy siak uwazam, ze mogla byc w takim szoku zeby dzialac w ten sposob. byc moze nie wyczula oddechu i spanikowala... nie mowie ze to ja usprawiedliwia, ale ze nie dzialala wtedy przytomnie. nie chodzi o to ze chce miec inne zdanie, tylko nie wiem czy ja w tak samo stresujacej sytuacji bym nie zachowala sie podobnie, nie mam pojecia co bym zrobila w takim stresie i dlatego po prostu nie wykluczam tego ze to uznala w tej chwili za najbardziej rozsadne posuniecie ;) i nie mowie ze jest normalna:P kazdy jest nienormalny - mniej lub bardziej, a ona najprawdopodobniej nieco bardziej:P

    OdpowiedzUsuń
  6. http://strefatajemnic.onet.pl/wideo/jackowski-o-smierci-madzi,1,5027068,artykul.html#play pan Jasnowidz uwaza tak jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń